Kto
choć raz zobaczył Tarnów, nie potrafi się oprzeć urokowi jego
galicyjskiej atmosfery. To nie tylko wyjątkowa uroda Starego Miasta, w
którym zachowały się uliczki w średniowiecznym planie, gotyckie i
renesansowe budowle, fragmenty murów obronnych. To także szczególny
duch, który odróżnia stare grody południa od reszty Polski.
Dziś, jak pojedyncze kamyczki w barwnej mozaice, rozpoznajemy podczas spaceru ulicami Tarnowa ślady kolejnych lat, minionych stuleci. W sennej ciszy zaułków usłyszymy głosy dawnych bohaterów: mądrego Spicymira Leliwity, który założył w 1330 roku Tarnów, wielkiego wodza i polityka - hetmana Jana Tarnowskiego, niestrudzonego żołnierza niepodległości-generała Józefa Bema, mądrego historyka - Józefa Szujskiego, przeklętego chłopskiego buntownika - Jakuba Szeli, genialnego wynalazcy - Jana Szczepanika, charyzmatycznego polityka - Wincentego Witosa, bohaterskiego dowódcy - majora Henryka Sucharskiego, czy uduchowionego pisarza - Romana Brandstaettera.
- See more at: http://www.it.tarnow.pl/index.php/pol/Atrakcje/TARNOW/Ogolne-informacje/Magia-Tarnowa#sthash.yI5yEy5B.dpuf
Dziś, jak pojedyncze kamyczki w barwnej mozaice, rozpoznajemy podczas spaceru ulicami Tarnowa ślady kolejnych lat, minionych stuleci. W sennej ciszy zaułków usłyszymy głosy dawnych bohaterów: mądrego Spicymira Leliwity, który założył w 1330 roku Tarnów, wielkiego wodza i polityka - hetmana Jana Tarnowskiego, niestrudzonego żołnierza niepodległości-generała Józefa Bema, mądrego historyka - Józefa Szujskiego, przeklętego chłopskiego buntownika - Jakuba Szeli, genialnego wynalazcy - Jana Szczepanika, charyzmatycznego polityka - Wincentego Witosa, bohaterskiego dowódcy - majora Henryka Sucharskiego, czy uduchowionego pisarza - Romana Brandstaettera.
- See more at: http://www.it.tarnow.pl/index.php/pol/Atrakcje/TARNOW/Ogolne-informacje/Magia-Tarnowa#sthash.yI5yEy5B.dpuf
Kto choć raz zobaczył Tarnów, nie potrafi się oprzeć urokowi
jego galicyjskiej atmosfery. To nie tylko wyjątkowa uroda Starego Miasta, w
którym zachowały się uliczki w średniowiecznym planie, gotyckie i renesansowe
budowle, fragmenty murów obronnych. To także szczególny duch, który odróżnia
stare grody południa od reszty Polski.
Dziś, jak pojedyncze kamyczki w
barwnej mozaice, rozpoznajemy podczas spaceru ulicami Tarnowa ślady kolejnych
lat, minionych stuleci. W sennej ciszy zaułków usłyszymy głosy dawnych
bohaterów: mądrego Spicymira Leliwity, który założył w 1330 roku Tarnów,
wielkiego wodza i polityka - hetmana Jana Tarnowskiego, niestrudzonego
żołnierza niepodległości-generała Józefa Bema, mądrego historyka - Józefa
Szujskiego, przeklętego chłopskiego buntownika - Jakuba Szeli, genialnego
wynalazcy - Jana Szczepanika, charyzmatycznego polityka - Wincentego Witosa,
bohaterskiego dowódcy - majora Henryka Sucharskiego, czy uduchowionego pisarza
- Romana Brandstaettera.
Był Tarnów przez wieki przystanią
dla przybyszów: Żydów, Niemców, Ukraińców, Szkotów, Austriaków, Czechów i
innych. A każda z tych nacji, każda nowa kultura pozostawiła tu swój trwały
ślad. Można więc miasto zwiedzać szlakiem włoskiego renesansu, albo śladami
generała Józefa Bema i serdecznych związków polsko-węgierskich, można też
zanurzyć się w plątaninę ścieżek żydowskich, aby zadumać się nad resztkami
synagogi i skłonić na kirkucie przed pomnikiem tysięcy pomordowanych żydowskich
obywateli miasta. Można też doznać uniesień podczas poznawania prawdziwych
skarbów sztuki na szlaku tarnowskich kościołów, wśród których jak perła
błyszczy Bazylika Katedralna z monumentalnymi nagrobkami Tarnowskich i
Ostrogskich, a obok Muzeum Diecezjalne ze swą bezcenną kolekcją. Nikt nie
ominie wyjątkowych zbiorów muzealnych w renesansowym ratuszu, w kamienicach z
podcieniami przy Rynku, a zwłaszcza jedynej w Europie stałej ekspozycji o
historii i kulturze Romów w Muzeum Etnograficznym. Pójdźmy na wieczorny spacer
ulicami Tarnowa. Latarnie rzucają światło na kamienny bruk, sale przywołują na
liczne koncerty mistrzów, kawiarnie i restauracje zapraszają do dawnych
kupieckich piwnic. A po kielichu węgierskiego wina, które od wieków płynęło tu
z nieodległego Tokaju, spójrzmy raz jeszcze na iluminowane wieże, na secesyjne
kamienice, na baszty i mury obronne, wciągnijmy w płuca wiatr, który przywiał
nam zapach tatrzańskich szczytów i beskidzkich łąk. W pamięci pozostanie obraz
miasta, do którego odtąd zawsze będziemy tęsknić.
Źródło: Adam Bartosz; http://www.it.tarnow.pl